Podaj mi dłoń, a uczynię Cię najszcześliwszym...
Smutek rozproszę uśmiechem.
Szarość dnia rozwieje ciepłym spojrzeniem.
W chłodny poranek oddam Ci własne ciepło.
Gdy tylko zechcesz przy mnie trwac...
Zapragnij tego, a na twardą codzienność położę puch letnich obłoków.
Drogę Twego życia obsypię płatkami różnobarwnych kwiatów...
Gdy zapłaczesz, schowam Twe łzy gdzieś głęboko,
abyś już nie musiał sie smucic.
W trudnych chwilach przytulę Cię najczulej jak potrafię,
a gdy poczujesz znużenie odejdę w najcichszy z możliwych sposobów.
W noc gwieździstą oddam Ci cała siebie...
TYlko ksieżyc będzie oświetlał nam drogę do nieba...
Musisz jedynie ukraść mnie podstępem z pedzącej karuzeli życia, otoczyć miłością...
i chronić jak najcenniejszy z najcenniejszych skarbów... |
Dodaj komentarz