lut 09 2004

Nieźle wkurzona....


Komentarze: 7

           Mam już tego srdecznie dosc!!!!! Obiecanki cacanki....wszyscy obiecywali...wszyscy mowili,ze bedzie ten fakultet, kazali spisywać liste, zbierac kase....wszyscy sie napalili, bo wlasnie z tym nauczycielem,ktory nie dosc, ze jest boski to jeszcze zajefajnie uczy chcielismy miec fakultet... chcielismy bo w ostatniej chwili nie wyszlo.... bo niby ma za duzo godzin i dyrka się nie zgodzila... pieprzyc cały urzad administracyjny tej budy!!!!!!Ale ja jeszcze troche powalcze...:)) Bo ja sie tak latwo nie poddaje, szczegolnie jesli mi na czyms tak bardzo, ale to bardzo zalezy...a na tym zalezy mi bardzo mocno.....on mi sie sni po nocach no....:)))hehe  Wiec faken cziken jakby to powiadziala kasiunia:)( to do dyrekcji:))) )

A teraz cos co mi nagle do głowy przyszło...hehe:P wiem,ze jestem rabnięta,  ale musze to napisac, bo mi wyleci z głowy....oto fragment znanego wstepu do slynnej epopei narodowej.....:)

           "O Skopie ticzersie nasz...

           Ile cię trzeba wielbic ten tylko sie dowie, kto Cie stracil...( i nie odzyskal)

            Dzis piekność Twa w calej ozdobie widze i opisuje bo tesknie po Tobie...

            Dyrko swieta co zgnilej bronisz cnoty i w szkolnej swiecisz bramie...,

            Ty co gabinet nowy, szkolny oslaniasz z bardzo wielkim trudem,

            Jak mnie , dziecko do psychiatryka powrocilas cudem....

            (Gdy placzaca od skopa, pod Twoja opiek ofiarowana martwa podnioslam noge i CHlassssssssss po gebie......)

            I zaraz moglam do twego gabinetu progu isc za zabrana mature podziekowac komus....

           Tak nas powrocisz cudem na  rok czwarty, na szkolne lono, Tymczasem przenos moja dusze uteskniona do tych lawek zielonych malowanych jak we snie....:)

       Szeroko pod szkolna    lampa calusow rozciągnionych....;)

Do tych lekcji malowanych spojrzeniem rozmaitym, posrebrzanych srebrzanką, pozłacanych.... eh sama nie wiem już czym:)))

Gdzie zielona tablica, kreda jak śnieg biała,

Gdzie dziewiczym rumięńcem co druga pałała....:)

A wszystko przepasane jakby angielszczyzną łamaną, półpoprawną, z na niej z rzadka zawiedzone uczennice siedzą....:)))

     

 

 

           Wiem,ze  to strasznie głupie, ale musiałam jakoś odreagować:)))

Pozdrawaim cieplutko buziaki:)))

           

to.remember : :
jAS
13 lutego 2004, 21:46
raomantys troche za mocno oddziałuje na ludzi ............ powinniśmy poprosić Pietrusińską by wreszcie zaczeła nas czegoś użytecznego uczyć ...... jestem za operowaniem młotkiem :)
13 lutego 2004, 21:34
hej Dominika! nie wiedziałam ze piszesz takie wspaniałe poematy!! Bardzo mi sie podoba!! pozdrawiam i czekam na kolejne wiersze:)) papa:)
13 lutego 2004, 21:20
Oj Kwiatuszku mój !! Ty spryciulo... niezły masz ten poem !! Nawet bardzo !! ja radze wyślij to Mr Skopowi :) Ale wydaje mi sie ze to w sumie nie jego wina... ze nic z tego nie wyszlo... :( Pozdrówka i goracy całus !!
Dominika
12 lutego 2004, 16:37
Dzięki Aguniu:))) postaram się to załatwic:))hehe a Ty tez rób swoje:)) buziaczki:))
Agunia
11 lutego 2004, 21:11
Maj Dir Dominka!!! Od dzisiaj jestem największą fanką Twojej poezji!!! To jest tysiąc razy lepsiejsze od parafraz Kochanowskiego :)))) Ty załatw faka z boskim Skopim a ja z postaram się o Twój fanclub :))) Pozdrawiam Cię mocno :)))
Iwona iJustyna
10 lutego 2004, 09:32
Fajny tekścik
09 lutego 2004, 20:46
hehee Nie jesteś tak całkiem rąbnięta --> ja też tak czasem odreagowuję ;)

Dodaj komentarz