Pomiedzy myślami...
Komentarze: 5
Nareszcie udało mi sie cos zrobic z tym blogiem:))
ostatnimi czasy mam prawdziwa burze myśli...
Chcę walczyć, czuje,ze mam odpowiednie do tego siły, moc i wiare, wiec walcze,ale boje się, nie wiem czy moge i nie wiem czy powinnam...i wtedy właśnie przychodzi brak wytrwałości... przestaję wierzyć w to,ze to co robie ma sens...Trwa chwila zwątpienia.... później znowu przychodzi cheć walki, walki o to czego najbardziej pragnę, o to o czym mysle...lecz niestety po raz kolejny nadchodzi chwila zwątpienia, mam już dość i postanawiam,ze to koniec walki i koniec cierpienia,ale jednak nie...powraca chęć osiągniecia upragnionego celu...te myśli tłączą się we mnie, cyklicznie jedna po drugiej coraz bardzie opanowują mój umysł, zaczynam zatracać siebie, moje uczucia,moje życie i cała ja to uwięziona od bitwy naprzemiennych myśli istota... One wirują wokół mnie... jak na karuzeli życia wciaz się krece,coraz szybciej i szybciej, pędze... wokół mnie przemija wszystko, czas, ludzie, młodosć...życie...a ja wciaż kręce sie i staje sie jak ziarenko zeschłej ziemi,jak ziarno piasku plątane w ciemnosciach przez wiatr,tak nieznaczace i mało zauważalne, ale staje sie także jak kropla deszczu dla spragnionej gleby, tak znacząca i ważna, bo przecież pozwalająca żyć... Całe moje istnienie skupia sie na jednostce,zarówno tej najważniejszej jak i tej czyniącej moje życie trudnym...gdzie mieszają się ze sobą nieustanie miłość, nienawiść, wiara, bezsens, radość i niepokój...
A Ty patrzysz na to wszystko z boku i tak na prawde nie wiesz co się we mnie dzieje... żyjesz w swoim małym, jedynym,kochanym świecie....
Ale pamiętaj ja zawsze będe światełkiem, promykiem nadzieji, który ogrzeje samotne,cierpiące serce....
Dodaj komentarz