Komentarze: 3
Zaniedbuje tego mojego bloga dosc mocno...
ale nie bylo mnie.....
wrocilam dopiero w poniedziałek w nocy....
to wlasciwie byl juz wtorek:)
Bylam u babci....przez tak dlugi czas...z powodu
remontu w domu....ktory jeszcze trwa....
mieszkanie jest totalnie zagracone....u mnie w pokoju
jest teraz kuchnia.....hehe chwilowo na szczescie...:)
mam nadzieje,ze niedlugo to sie wszystko skonczy...
powoli rysuje sie juz efekt koncowy....:))
jest lepiej niz myslalam:)) takze jest naprawde dobrze:))
Przytlaczaja mnie ostatnio mysli,ze uplynelo juz tyle wakacji,
a ja poprostu zmarnowalam czas bedac tam u rodziny....
moze nie zmarnowalam go tak zupelnie,ale co za duzo to....
dwa tygodnie to juz bylo za duzo...spedzilam tam ponad trzy...
Bywaly chwile radosci jak i przygnebienia....
bo debatowanie przez moich dziadkow na temat mojego slubu....
faceta....jaki powinien byc itp, proby wyciagniecia ze mnie nawet tych
najpikantniejszych szczegolow zycia osobistego i dyktowanie mi smsow
do znajomych(tzn ich tresci ) to chyba lekka przesada.....
Nudzilo mi sie bardzo....bardzo.....mocno....
teraz musze troche nadrobic zaleglosci w zyciu towarzystkim:)
ale ten czas zbyt szybko leci....:(
eh szkoda,ze wakacje nie sa dluzsze bo przedemna niestety
ciezki rok....
to chyba tyle na dzisiaj....:))
dozobaczonka, uslyszonka itd:))
Buziaki!!!!