I po raz kolejny przerwa w pisaniu...
nie miałam czasu, kompletnie....
cały czas sprawy remontu i sprzątania przed przyjazdem rodzinki z Francji...
Juz jest dobrze, cale zamieszanie, wiadra po farbie i gipsie, kartony itp
zostaly wyniesione na smietnik:)) nareszcie jaki taki porzadek tu panuje:))
Ciesze sie z tego jak"glupi do sera",ale jakbyscie mieszkali przez miesiac
w takich warunkach to stan terazniejszy na pewno by Was cieszyl:)
Goscie z Francji...hehe:)) bardzo mili i kochani sa:))
bardzo otwarci i wogule....jedyna bariera jest jezyk,ale
jakos sobie radzimy:), tymbardziej,ze wujek mowi po polsku:)
a i przywiezli prezenty:)))heheheh
Bede chrzestna!!!:)) oto nowa wiadomosc:))
tzn moze nie juz taka calkiem nowa,bo moj
przyszly chrzesniak ma miesiac,ale nie pisalam
o tym na blogu....
Ciesze sie bardzo z tego faktu bo to prawdziwy zaszczyt:))
a Malutki ma na imie Jasiu i jest synkiem siostry mojej mamy...
zreszta starszej odemnie o jedyne 10 lat:)
Dzidzius jest przesliczny i kochaniutki:))
jak to dziecko ma wsystko takie maluskie i i milutkie:))
ale czuje,ze niezly przystojniak z niego bedzie:))hehe
ta fotka powyzej to nie jest on:) tak dla wiadomości:)
Znajomy wyjechał.....nad morze....i tak jest zajety,ze nawet
na puszczenie sygnalka nie ma czasu:))
Ciekawe co go tak zajmuje....:))
eh niewazne:)
to chyba tyle na dzisiaj...nie wiem kiedy napisze,bo w piatek
francuzi przyjezdzaja ponownie....(teraz sa u mojej babci)
a 12 sierpnia jade do wloch na 2 tygodnie i mam nadzieje
zlapac wreszcie troche opalenizny:))
3majcie sie, Buziaczki!!!!