Najnowsze wpisy, strona 4


mar 16 2005 Wielki powrót do...rzeczywistości...
Komentarze: 3

Wracam do Bloga, Zmieniam szablon,bo

poprzedni negatywnie na mnie oddzoaływał:)

i Dokonuje pewnych udoskonalen:)

 

Otoz, zaczne moze od tego co ostatnimi czasy

zaprzątało mi glowe....

Czyli jak mozna sie zapewne domyslic mieszanina

róznego rodzaju uczuc i bladzenie pomiedzy dwoma

ich skrajnymi brzegami.

Musze ochlodzic moje kontakty z pewnym facetem,

bo zbyt mocno sie zaangazował...widze,ze bardzo mu

zalezy...nie chce go skrzywdzic...bo jest cudownym

człowiekiem i na pewno mnostwo kobiet mogloby

byc z nim szczesliwymi,ale nie ja...:(

Nie ja bo.....bo nie potrafie zwiazac sie bez uczucia,

bo potrzebuje czasu na jego rozkwit,

bo nie potrafie traktowac go inaczej niz poprostu kolege....

Chociaz byloby nam razem bardzo dobrze,

patrzac na to rozsadkowo...i on tez zapewne byłby

szcęlsiwy,ale nie moge, nie potrafie, nie chce i mam

juz tego dośc....okropnie męczylo mnie ostatnio

i dlatego wczoraj podjelam decyzje"koniec, nic

z tego nie bedzie".

Caly czas jednak mam nadzieje,ze w koncu

zdarzy sie jakis cud w moim zyciu

i spotkam kogos ,z kim nie bedziemy sie wzajemnie ranic....

Bo tak będzie prawda?????

 

Kolejną sprawa jest jak wiadomo matura....

zapieprz i tyle....

a tak okropnie mi sie nie chce:)))

i to tyle jesli chodzi o mature:))

 

DZiekuje Konradowi,ze pospolicie mówiąc

"wjechał" mi na ambicje:))

dzięki niemu wzięłam się znowu za pisanie notek:))

 

A dzisiaj leze sobie w lozeczku i leniuchuje:))

troche jestem przeziebiona,a pozatym musze

odreagowac wczorajsza myslenice:)))

 

Pozdrawaim Was wszystkich serdecznie!!!:))

Mam nadzeieje,ze bede w stanie, oczywiscie

z Waszą pomocą przywrócić tego bloga do jego

dawnej świetnosci:))

 

Buziaki!!!!:)))

 

to.remember : :
sty 24 2005 Wracając do przeszłości...
Komentarze: 2

 

if (!errInvalidVerWallpaper) {document.write('')} else {document.write('')}
Vintage Alarm Clock

if (errInvalidVerVideo && -1 != -1) { document.write('Download Image') } else { document.write('Download Image')}
Download Image for Wallpaper
Download Image for Wallpaper

 

Tak na prawde przeszłość jest wieczna...trwa w każdym z nas i odgrywa niesamowicie duże znaczenie na nas samych, nasze uczucia i postepowanie....i nigdy to się nie skończy...

Wiedziałam o tym już od dawna, szkoda tylko,że uzmysłowiłam sobie to tak późno...zbyt późno...

 

 

 

Buziaki:)

to.remember : :
sty 02 2005 świat wokół mnie...
Komentarze: 3

if (!errInvalidVerWallpaper) {document.write('')} else {document.write('')}
Pink Roses
if (errInvalidVerVideo && -1 != -1) { document.write('Download Image') } else { document.write('Download Image')}
Download Image for Wallpaper
Download Image for Wallpaper

Nie pamiętam już kiedy ostatnio pisałam....

Nie pamiętam kiedy ostatnio odwiadziałam tego bloga....

ale...

mamy nowy rok....i moze teraz będe miała więcej

"okazji" do pisania notek....:)

22 grudnia zorganizowałam sobie 18-naske:)

nareszcie, bo zbierałam sie do tego od lipca:)

Jak było? o to już trzeba zapytać miłych gości:)

A jeśli chodzi o mnie to jestem zadowolona,

I ciesze się,ze ludziska się dobrze bawiły:),

a było ich 120 osób:)))

Na pewno długo zapamietam tą imprezeke,

bo w koncu ma sie takie party raz w zyciu:)

 

Później nadeszły Święta:)

święta jak co roku spędziłam u rodzinki....

za stołem w zasadzie:))

Ogromne obżarstwo,ale to jest chyba urok świąt,

a do tego ciepła rodzinna atmosfera, zapach choinki

i radość bijąca od kazdego w około:)

to jest własnie piękne i chociaz co roku jest podobnie,

to myśle,ze własnie dzięki tej powtarzalności, tym

schematycznym czynnością święta stają się tradycją,

a tradycja tworzy nas....odbija się w naszych umysłach

na stałe i tam pozostaje....ubogaca nas wewnetrznie,

a to co jest w nas przetrwa i da nadzieje następnym pokoleniom:)

 

Po świętach chwila odpoczynku...

CHwila czasu na głębsze refleksje,

na pozałatwianie zaległych spraw,

a takze na przygotowania do Sylwka:)

Sylwester w tym roku spędziałm w gronie znajomych

i mniej znajomych:) w klubie:)

było nieźle, chociaż jak zawsze ktoś musiał zepsuć mi impreze....

otóż oczywiście musiałam spotkać tam dwie dosłownie

pozerające się osoby.....osób tych bardzo nie chciałam widzieć...

a tym bardziej widziec ich razem, w takiej sytuacji i jeszcze na dodatek

w takim dniu....

Ale dzięki temu po raz kolejny otrzeźwiałam,

i musiałam zrozumieć,że ja i mój kolega jesteśmy z zupełnie

innej bajki.....

ten fakt w zasadzie troche mnie usprawiedliwia i cieszy:))

Wczoraj prawie cały dzień odsypiałam,a dzisiaj sama nie wiem

co mam ze sobą zrobic....

Jutro powrót do szarej rzeczywistości....

i szkoła...

Ale tez inne przyjemnosci:))

3majcie sie!!!

Cmokaski!!!

to.remember : :
gru 12 2004 ...
Komentarze: 0

 

if (!errInvalidVerWallpaper) {document.write('')} else {document.write('')}
Ballet Dancer Practicing
if (errInvalidVerVideo && -1 != -1) { document.write('Download Image') } else { document.write('Download Image')}
Download Image for Wallpaper
Download Image for Wallpaper

 

Nie mam czasu na bloga, co widać...

nie mam czasu na nic....

okropnie mi go brakuje....

coraz wiecej rzeczy psuje przez to i zapominam

o naprawde ważnych sprawach...:(

 

Obawiam sie ,ze przez to całe zamieszanie trace przyjaciela...:(

Nie wiem dlaczego, nie wiem czy coś sie stało, czy coś zrobiłam źle....

nie mam pojęcia.... Chciałabym wiedziec o co chodzi....ale nie wiem...

 

Poza tym mam ogromne poczucie marnowanego życia i czasu...

beznadzieja...

DZiwne huśtawki emocjonalne dopadają mnie coraz częsciej...

tzn moze ujmę to tak: jestem szczęśliwa,ale nie we wszystkich sferach mojego życia"

Boje sie,ze coś bezpowrotnie trace...,że już nigdy nie będzia tak jak dawniej...

Mam już dość tej męki....ale nie mam żadnej alternatywy,aby zmienić stan

obecny...

Poprostu nie wiem co robic....

CZy działać?....CZy czekać?

A moze wogóle już sie tym nie zjamować....

Czasem jest naprawde tak dobrze....ale potem okazuje sie co innego,

żeby później znowu to wszystko wróciło....

 

Bardzo dojrzałam przez ten czas....

niby krótki, ale ogromnie znaczący...

Nie zmieniło mnie to moze jakoś drastycznie,ale

na niektóre sprawy patrzee inaczej....

bardziej realistycznym okiem....

nie naiwnym i przsyconym bezpodstawnym optymizmem

wiec to chyba lepiej.....

CZegoś mi brakuje,ale do konca nie wiem czego....

tzn wiem,ale  nie chce sobie tego uzmysłowić (chyba)....

Tak bywa... mam nadzieje,ze ktoś wyciągnie mnie z tego

beznadziejnego stanu "nijakości"

bo mam już tego dosc, i chce,żeby było tak jak jeszcze

pare dni temu...

Nie jestem nijaka, wiec stan w którym przebywam ogromnie mnie

męczy....

Mam nadzeiej,ze to jak najszybciej minie.....

Buźka!!!!

 

to.remember : :
gru 06 2004 narodzić sie, pozostać, żyć...
Komentarze: 0

 

if (!errInvalidVerWallpaper) {document.write('')} else {document.write('')}
Pitcher of Fresh Flowers

if (errInvalidVerVideo && -1 != -1) { document.write('Download Image') } else { document.write('Download Image')}
Download Image for Wallpaper
Download Image for Wallpaper

Sitkowska Klaudia
* * * [narodzić się ...pozostać ,żyć..]


                                              narodzić się ...pozostać ,żyć..

           Wybudzić się ,  trwać ...
            nicość przenika mnie
            ona trwa.
           Ja w niej   dookola znów
             pusta doniczka  ,  kropla wody
               slowa bez liter
                 muzyka bez slów  ,  nieslyszalny dzwięk
           .....idę   biegnę      dogania mnie
             uścisk bez dloni , lustro bez odbicia
           Wiosna nie kwitnie
           Latem chlód na plecach
           wszystko zimą zasypane
          .....stopniej!.....krzyk mój..
                                               proszę o więcej   ,  mniej
               nie ma końca , początkiem jest to
                                                                     czego nie ma
         

         Nie ma mnie      JA
         znikający punkt
           rozesmiana , placząca     JA
             obrazek bez ramy
              zlamane skrzydlo ma ptak
                las spalony      popiól...    
         zmęczone ręce , drżące , zimne
           blasku szukać , znalezć , zatrzymać - nie potrafią
       JA  blądzę w jasności
        czerwone slońce parzy
                                     oczy zmęczone , ,blado zielone oczy...

 

      Coś tlumaczyć ?  zrozumieć ?  ...nic ..
      Na policzku rzęsa , teskni ..ja ?  on?
                                      wiatr porwal , tęsknotę zabral
                                      odnalezć ? zostawić ? porzucić ?  NIE TĘSKNIĆ ?
      ....jak ?..jak morze bez fal ,,nie szumieć ma ?
      Szum.Slyszę , fala jedna , niespokojna fala
               Tęsknie nadal.
    


     Biala koperta ,nie list ,  Nadzieja .
     ..od Niego ? kogo ?
     uciekać chcę , strach , niepewność i
                                                              i radość , , otwieram..
    w malej dloni ściskam bialą kopertę
        pomięta.....     przepraszam
         moja ,  dla mnie  , ze mną
     i śmiech z daleka
    Mala doniczka , różowy kaktus.
    Koperta - Jego palce trzymaly
                   - Jego oczy patrzyly
    w niej zostawil usmiech jeden
        Pobiegnę , ucieknę , chcę   muszę
                                        ...jak daleko...?
         przystaję na chwilę
          strumień szumi , blask Jego tam ...
            i JA w Nim schlodzę rozpalone dlonie
         to ON rozgrzal , ,utulil ,,dal,,
               chowam gleboko .
    Oslonię sobą , pragnieniem , kolorową tesknotą
    ugaszę pragnienie , wypiję do dna
    ....wszystko wiruje , liscie tańczą w rytm walca
                                            z nimi JA
               zgubilam krok.niewiem.nieumiem.zapomnialam.
               Potrafisz..Pamietasz..JEGO SZEPT...
               ..nie uciekaj       zatańcz z wiatrem ...
     

 

    Muzyka serc , Jego serce , Moje serce
    kamień w kamień rozpalone
    plomień wznieca plomień
       wiatr nie ugasi   deszcz nie ugasi   ,  stopnieje śnieg
   Pozostal szept cichym.
   ON      otulil mglą szarość dnia
   ON      kolorowym snem wypelnil
   Czuję , slyszę , pragnę , już nie biegnę..
    
   Drżymy , Czekamy na koniec
                                        początkiem zwany
   Slońca , deszczu , burzy spragnieni
       bez parasola stać      tak.
   NASZ deszcz zmywa ból z powiek
                               ....a niebo niebieskie...

           ...nie ma juz nocy ,  nie czas na sen
              muzyka w oddali   w szumie drzew

                Moja   Jego   NASZA
                taki taniec dusz
                zagubionych serc
                znalezionych w biegu slów
                                                     wielkich Oceanów
 
               JA   ON    dwa statki
               ....odnalazly już brzeg.

 

 

10.03.03

 

to.remember : :